Niestety to jest jedna z rzeczy, które nie wychodzą mi dobrze - mówię tu o pływaniu. Moja nauka tego przedmiotu skończyła się niestety zbyt szybko i jakoś teraz zapału brak, żeby to wznowić. Powiem może inaczej, nie tyle umiem pływać, co umiem się nie topić. :D A to dziwne, bo wodę kocham.
No i Arte Banale wyzwała nas na ATC z pływaniem. Jak ja się męczyłam okrutnie! Pocięłam mnóstwo jakiejś flory i fauny oceanicznej, pływającą kobitkę i gdzieś się zagubiłam w tych morskich odmętach i zapał mi zmalał. Na szczęście uratował mnie przemysł rozrywkowy. :P W końcu poszłam na nową część "Piratów z Karaibów" i tam były taaaaakie piękne syreny (Aż normalnie wzdychałam ze trzy dni i żałowałam, że facetem nie jestem. :D Strasznie dziwną jestem żoną :P). No i zaskoczyło! W końcu syreny też pływają, też wpław i ogólnie jakoś się tak nakręciłam, że musiałam to wykorzystać!
No i moje ATC jest bajkowe, ale czy ta syrenka nie jest urocza?! :)
Poza tym, do tej pory myślałam, że już nie można bardziej dłubać przy ATC, ale jednak da się! Te koralowce były takie mikroskopijne, że aż dostawałam białej gorączki, żeby je powycinać. Muszę sobie kupić może takie małe nożyczki, bo wycinanie takimi zwykłymi szkolnymi to jakiś absurd. :D
Koralowce pomalowałam glossy accents, żeby były bardziej wypukłe.
Rybka przyklejona na cieniutką żyłkę wędkarską (w sumie to takie okrutne z mojej strony ;P taka ironia losu :D). I nie wiem, jak to działa, że jak się dotknie tej rybki to ona tak drży, jakby bała się syrenki. :D Efekt niezamierzony, ale strasznie mnie bawi! :D Łuski zarówno syrenki jak i rybki pomalowałam brokatem, żeby były bardziej "łuskowe".
Mam nadzieję, że się podoba. Dziękuję za odwiedziny i polecam się na przyszłość. ;)
wtorek, 28 czerwca 2011
poniedziałek, 27 czerwca 2011
Wakacyjne retro
Wakacje się zaczęły! Myślałam, że to nigdy nie nastąpi! :D Dlatego tez dzisiaj kartka wakacyjna na wyzwanie Scrapujących Polek. I powiem szczerze, że się zakochałam. W papierach My Mind's Eye - mają piękną kolorystykę, są takie grubiutkie i pięknie pachną. :D
Dużo się naszyłam przy tej kartce, a zainspirowałam się mapką Arte Banale (dzięki kochana!). Wyszło takie retro lato i strasznie dużo warstw! :D Zapraszam do oglądania.
Przepięknie dziękuję za wszystkie komentarze. Teraz mam więcej wolnego czasu, więc nadrobię zaległości i wpadnę do Was na blogi. :)
Ślicznie dziękuję za odwiedziny i zapraszam jutro na ATC.
Ściskam i całuję z całych sił!
Dużo się naszyłam przy tej kartce, a zainspirowałam się mapką Arte Banale (dzięki kochana!). Wyszło takie retro lato i strasznie dużo warstw! :D Zapraszam do oglądania.
Przepięknie dziękuję za wszystkie komentarze. Teraz mam więcej wolnego czasu, więc nadrobię zaległości i wpadnę do Was na blogi. :)
Ślicznie dziękuję za odwiedziny i zapraszam jutro na ATC.
Ściskam i całuję z całych sił!
czwartek, 23 czerwca 2011
Bajkowy albumik i o moich początkach :)
Dzisiaj będzie bajkowo i melancholijnie, bo opowiem o tym, jak to wszystko się zaczęło. Dlatego włączcie w tle jakąś "łzogenną" piosenkę i do dzieła. :) (uwaga - dużo zdjęć :P)
Do scrapbookingu zabrałam się około lutego tego roku. Musiałam zrobić albumik. W nim znajdowały się wiersze Gałczyńskiego, a całość zrobiona była na wydrukowanych papierach. I mimo tego, że straciłam pół zdrowia, bo termin był dość krótki i spałam po cztery godziny, żeby skończyć owy albumik, bardzo mi się to spodobało. Zanim trafiłam na Scrapujące Polki zrobiłam dwie i pół kartki, no a kiedy już dołączyłam, to wszystko się rozkręciło. :)
No i historia się powtórzyła. Tym razem zrobiłam albumik bajkowy o Calineczce. Nauczyłam się też wielu rzeczy - do tej pory myślałam, że w tej bajce chodziło głównie o to, że ta dziewusia była mała, a tu się okazuje, że pół lasu na nią leciało. :D
Cała książeczka po złożeniu ma wymiary 12x12 cm i powstała na bazie wyciętej z bloku technicznego harmonijce, jak w dziecięcych książkach. Obkleiłam ją papierami Graphic 45 - Once Upon A Springtime. Aż się prosiło o tę bajkę. :) No to do rzeczy. Aha! Lubię tagi w albumach. ;)
Okładka - ramka pomalowana cracklem i podklejona folią okładkową.
Strona pierwsza - z lewej na dole - mały tag z wróżką i zrobiłam takie mini ramki pomalowane crackle paintem.
Strona trzecia - tag wyjmowany jest u góry obrazka.
Strona czwarta - kieszonka i trochę kwiatków.
Strona piąta - rozwiązujemy kokardkę i rozkładamy "kopertę".
Strona szósta - zrobiłam taką kopertę.
Strona siódma - tu niestety zmęczenie i wartości estetyczne zamydliły mi oczy i przykleiłam koronkę na dole strony. Jest to ta wysuwana strona, gdzie pociągamy za kwiatek i tekst pojawia się na górze i na na dole. No i koronka przeszkadza w wysuwaniu tekstu.Ale daje radę.
I ostatnia strona - tag wysuwa się z boku.
No i to by było na tyle. :) Papiery są boskie - pracuje się na nich wspaniale.
Następny przystanek - może wreszcie zrobię album ze zdjęciami mojego męża i moimi, ale do tej pory nie mogę się zdecydować na papiery do tego celu. To poważna decyzja. :)
Mam nadzieję, że się podobało i dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie i nie wstydźcie się coś skrobnąć. ;)
Do scrapbookingu zabrałam się około lutego tego roku. Musiałam zrobić albumik. W nim znajdowały się wiersze Gałczyńskiego, a całość zrobiona była na wydrukowanych papierach. I mimo tego, że straciłam pół zdrowia, bo termin był dość krótki i spałam po cztery godziny, żeby skończyć owy albumik, bardzo mi się to spodobało. Zanim trafiłam na Scrapujące Polki zrobiłam dwie i pół kartki, no a kiedy już dołączyłam, to wszystko się rozkręciło. :)
No i historia się powtórzyła. Tym razem zrobiłam albumik bajkowy o Calineczce. Nauczyłam się też wielu rzeczy - do tej pory myślałam, że w tej bajce chodziło głównie o to, że ta dziewusia była mała, a tu się okazuje, że pół lasu na nią leciało. :D
Cała książeczka po złożeniu ma wymiary 12x12 cm i powstała na bazie wyciętej z bloku technicznego harmonijce, jak w dziecięcych książkach. Obkleiłam ją papierami Graphic 45 - Once Upon A Springtime. Aż się prosiło o tę bajkę. :) No to do rzeczy. Aha! Lubię tagi w albumach. ;)
Okładka - ramka pomalowana cracklem i podklejona folią okładkową.
Strona pierwsza - z lewej na dole - mały tag z wróżką i zrobiłam takie mini ramki pomalowane crackle paintem.
Strona druga - tekst znajduje się w "liście", który wyciągamy spod wstążeczki i wyjmujemy z mini koperty.
Strona trzecia - tag wyjmowany jest u góry obrazka.
Strona czwarta - kieszonka i trochę kwiatków.
Strona piąta - rozwiązujemy kokardkę i rozkładamy "kopertę".
Strona szósta - zrobiłam taką kopertę.
Strona siódma - tu niestety zmęczenie i wartości estetyczne zamydliły mi oczy i przykleiłam koronkę na dole strony. Jest to ta wysuwana strona, gdzie pociągamy za kwiatek i tekst pojawia się na górze i na na dole. No i koronka przeszkadza w wysuwaniu tekstu.Ale daje radę.
I ostatnia strona - tag wysuwa się z boku.
No i to by było na tyle. :) Papiery są boskie - pracuje się na nich wspaniale.
Następny przystanek - może wreszcie zrobię album ze zdjęciami mojego męża i moimi, ale do tej pory nie mogę się zdecydować na papiery do tego celu. To poważna decyzja. :)
Mam nadzieję, że się podobało i dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie i nie wstydźcie się coś skrobnąć. ;)
wtorek, 21 czerwca 2011
ATC z tłem
Kolejne wyzwanie na Scrapujących Polkach to ATC z własnym tłem. Jak to przeczytałam, to doszłam do wniosku, że właściwie prawie zawsze robię swoje własne tło. :D No i chciałam coś urozmaicić no i... ekhem... no wyszło, jak wyszło. Szczerze nie jestem pewna, co sądzić o tej pracy, bo mam mieszane uczucia. Raz sobie myślę: kurde, całkiem fajne i takie vintage, a po chwili mówię do siebie: ale badziewie, chyba to wywalę (przerabiałam też tekst: "matko, to wygląda jak płonąca żyrafa" :D). Tak czy inaczej powstało, więc wrzucam, ale czy mnie to kręci - sama nie wiem.
Skrzydełka pokryłam crackle accents, co by było ciekawiej. :P
Jakoś z mediami jestem jeszcze na bakier, może też dlatego, że mam trzy na krzyż. :D Mam tylko nadzieję, że to się zmieni. :)
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia. :)
Skrzydełka pokryłam crackle accents, co by było ciekawiej. :P
Jakoś z mediami jestem jeszcze na bakier, może też dlatego, że mam trzy na krzyż. :D Mam tylko nadzieję, że to się zmieni. :)
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia. :)
poniedziałek, 20 czerwca 2011
Kartka na okrągło
Witam wszystkich pozlotowo! Było bosko i gorąco! :D I mimo, że padłam trupem, jak wróciłam do domu, to było warto! :) (skonsumowawszy kolację, położyłam się na łóżku i mówiąc: "tylko pięć minut" zasnęłam na troszeczkę dłużej ;P)
Dzisiaj prezentuję kartkę na okrągło - bez kątów prostych. :) Wyszła w pastelach i kwiatkami samoróbkami.
Płatki miźnęłam brokatem, ale coś nie chciało się sfotografować dobrze.
I motylek w ramce muśniętej crackle paint. :)
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze. Nawet nie wiecie, jak bardzo podnoszą na duchu. Ślę buziaki i ściskam tak mocno, że tchu brak. :)
Dzisiaj prezentuję kartkę na okrągło - bez kątów prostych. :) Wyszła w pastelach i kwiatkami samoróbkami.
Płatki miźnęłam brokatem, ale coś nie chciało się sfotografować dobrze.
I motylek w ramce muśniętej crackle paint. :)
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze. Nawet nie wiecie, jak bardzo podnoszą na duchu. Ślę buziaki i ściskam tak mocno, że tchu brak. :)
niedziela, 19 czerwca 2011
ATC dla wspaniałej osoby
To ATC powstało z potrzeby serca, dla mojej kochanej Arte Banale. Chociaż teraz myślę, że zasługuje na coś dużo lepszego! To podziękowanie za to, że zaraziła mnie ateciakowym bakcylem. :) Dziękuję Ci bardzo i ślę moc całusów. Mam nadzieję, że podoba się chociaż trochę (ale tak szczerze).
Wszystko jest tryptykowym shadowboxikiem, w którym jest ładna, natchniona pani na gwieździstym niebie.
Gwiazdki poprzyczepiałam na żyłce. Nie miałam żadnego dziurkacza w tym rozmiarze i gwiazdki są naprawdę małe, więc wycięłam je z kartonu, pomalowałam złotą farbką, posmarowałam kilkoma warstwami glossy accents, w które zatopiłam złoty brokat.
A całe ATC zamyka się, jak drzwiczki, na których też pojawia się motyw gwiazdek.
Arte, dziękuję Ci bardzo za Twoją twórczość i to, że jesteś wspaniałą osobą. Po prostu - dziękuję kochana. :*
Wszystko jest tryptykowym shadowboxikiem, w którym jest ładna, natchniona pani na gwieździstym niebie.
Gwiazdki poprzyczepiałam na żyłce. Nie miałam żadnego dziurkacza w tym rozmiarze i gwiazdki są naprawdę małe, więc wycięłam je z kartonu, pomalowałam złotą farbką, posmarowałam kilkoma warstwami glossy accents, w które zatopiłam złoty brokat.
A całe ATC zamyka się, jak drzwiczki, na których też pojawia się motyw gwiazdek.
Arte, dziękuję Ci bardzo za Twoją twórczość i to, że jesteś wspaniałą osobą. Po prostu - dziękuję kochana. :*
wtorek, 14 czerwca 2011
Robakowe ATC
Kolejny temat ATC na Scrapujących Polkach to owady. Mój wybór padł na ważkę, bo całkiem jest niezła. ;) A pamiętam, że jak byłam mała, to widziałam taką ważkę, że normalnie była chyba wielkości jamnika! Albo po prostu ja byłam mała. ;)
Zatem prezentuję ATC edukacyjne. :P Już wszystko tłumaczę.
Moja ważka ma dodatkowe skrzydełka wykonane z folii okładkowej i pokryte brokatem i kamyczkami. Pomysł zaczerpnęłam nieco od Zielonookiej, która fajnie na tej folii odbijała stempelki. Ja stempla nie miałam, a malowanie cieniutkich linii farbką nie powiodło się (owszem, próbowałam :P), więc postanowiłam zrobić tak, jak jest. :)
Następnie pomyślałam, że można by zrobić ATC "edukacyjne", więc dołączyłam małego taga, którego wysuwany z prawej strony ATC (zrobiłam tam taką małą kieszonkę) i możemy sobie poczytać o ważkach (źródło - Wikipedia :)).
Pogoda dzisiaj beznadziejna, zdjęcia jakieś nijakie wychodzą. Ale cóż. Mam nadzieję, że chociaż trochę się podoba. Ciężko było sfotografować te skrzydełka, ale mam nadzieję, że wiecie, o co chodzi. :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
Zatem prezentuję ATC edukacyjne. :P Już wszystko tłumaczę.
Moja ważka ma dodatkowe skrzydełka wykonane z folii okładkowej i pokryte brokatem i kamyczkami. Pomysł zaczerpnęłam nieco od Zielonookiej, która fajnie na tej folii odbijała stempelki. Ja stempla nie miałam, a malowanie cieniutkich linii farbką nie powiodło się (owszem, próbowałam :P), więc postanowiłam zrobić tak, jak jest. :)
Następnie pomyślałam, że można by zrobić ATC "edukacyjne", więc dołączyłam małego taga, którego wysuwany z prawej strony ATC (zrobiłam tam taką małą kieszonkę) i możemy sobie poczytać o ważkach (źródło - Wikipedia :)).
Pogoda dzisiaj beznadziejna, zdjęcia jakieś nijakie wychodzą. Ale cóż. Mam nadzieję, że chociaż trochę się podoba. Ciężko było sfotografować te skrzydełka, ale mam nadzieję, że wiecie, o co chodzi. :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
poniedziałek, 13 czerwca 2011
Recyklingowe orzeźwienie
Witam wszystkich w tym słonecznym dniu! :)
Dziś serwuję orzeźwiającą Coca-Colę w formie papierowej. ;) Wszystko za sprawą Scrapujących Polek, gdzie trzeba wykonać kartkę "orzeźwiającą" z elementami recyklingu. Pod nóż poszło opakowanie od vintage'owego czteropaku z Coca-Colą. To jest jakaś wersja limitowana na urodziny tegoż napoju. Najfajniejsze są butelki, które nie są smukłe, tylko pękate, zupełnie jak za dawnych czasów. I nic się nie zmarnuje - zalteruję je bezwstydnie w swoim czasie. ;)
A póki co - kartka. Niestety fajna pani była wydrukowana na dwóch kawałkach tektury, więc musiałam jej zrobić operację. ;) Trochę mi się to nie podoba, ale nic innego nie dało rady zrobić. A jedna połowa twarzy wyglądała dziwnie, więc jest jak jest. Do tego tekturowe gwiazdki z tego samego opakowania obklejone kawałkiem książki i... całość wyszła dość mocno amerykańsko. ;P A słyszałam, że Coca-Cola została wymyślona w Meksyku (KOCHAM!), a Amerykanie im ten pomysł zakosili. Jakoś by mnie to nie zdziwiło. :P
Jutro zapraszam po robalowe ATC. :) No i scrapuję ostatnio dość intensywnie, bo właśnie kończę albumik bajkowy. Do obejrzenia w tym tygodniu, więc zapraszam. No i może wreszcie ogarnę ten tutorial, który obiecałam. :P Aaaa! Dużo tego i czekam na wakacje. :)
Tym czasem pozdrawiam i życzę miłego dnia, dziękuję za odwiedziny i zapraszam jutro. :)
Dziś serwuję orzeźwiającą Coca-Colę w formie papierowej. ;) Wszystko za sprawą Scrapujących Polek, gdzie trzeba wykonać kartkę "orzeźwiającą" z elementami recyklingu. Pod nóż poszło opakowanie od vintage'owego czteropaku z Coca-Colą. To jest jakaś wersja limitowana na urodziny tegoż napoju. Najfajniejsze są butelki, które nie są smukłe, tylko pękate, zupełnie jak za dawnych czasów. I nic się nie zmarnuje - zalteruję je bezwstydnie w swoim czasie. ;)
A póki co - kartka. Niestety fajna pani była wydrukowana na dwóch kawałkach tektury, więc musiałam jej zrobić operację. ;) Trochę mi się to nie podoba, ale nic innego nie dało rady zrobić. A jedna połowa twarzy wyglądała dziwnie, więc jest jak jest. Do tego tekturowe gwiazdki z tego samego opakowania obklejone kawałkiem książki i... całość wyszła dość mocno amerykańsko. ;P A słyszałam, że Coca-Cola została wymyślona w Meksyku (KOCHAM!), a Amerykanie im ten pomysł zakosili. Jakoś by mnie to nie zdziwiło. :P
Jutro zapraszam po robalowe ATC. :) No i scrapuję ostatnio dość intensywnie, bo właśnie kończę albumik bajkowy. Do obejrzenia w tym tygodniu, więc zapraszam. No i może wreszcie ogarnę ten tutorial, który obiecałam. :P Aaaa! Dużo tego i czekam na wakacje. :)
Tym czasem pozdrawiam i życzę miłego dnia, dziękuję za odwiedziny i zapraszam jutro. :)
poniedziałek, 6 czerwca 2011
Kulinarne inspiracje
Kartka miała być inspirowana babeczkami z truskawką, ale wyszło chyba bardziej z wisienką. :P I na dodatek bardziej chyba mus owocowy, albo jogurt. ;)
I tutaj taka mała odskocznia na temat roślinno-kwiecisty. :P Czemu mi się kwiaty z Primy tak bardzo podobają, a są takie drogie? :D Why, pytam, why. :) I tak dłubię te swoje kwiatki, które są zrobione z góra "prefabrykatów", ale najczęściej od zera w międzyczasie wzdychając to tych "kupnych". :) Może kiedyś... ;)
Póki co, zrobiłam taką różę i karteczkę na wyzwanie Scrapujących Polek.
Ciasteczka "polukrowałam" brokatem, co lepiej widać tutaj (ciężko zrobić zdjęcie świecącym się rzeczom):
Dziękuję za odwiedziny, komentarze, zapraszam częściej i nie bójcie się skrobnąć. :)
I tutaj taka mała odskocznia na temat roślinno-kwiecisty. :P Czemu mi się kwiaty z Primy tak bardzo podobają, a są takie drogie? :D Why, pytam, why. :) I tak dłubię te swoje kwiatki, które są zrobione z góra "prefabrykatów", ale najczęściej od zera w międzyczasie wzdychając to tych "kupnych". :) Może kiedyś... ;)
Póki co, zrobiłam taką różę i karteczkę na wyzwanie Scrapujących Polek.
Ciasteczka "polukrowałam" brokatem, co lepiej widać tutaj (ciężko zrobić zdjęcie świecącym się rzeczom):
Dziękuję za odwiedziny, komentarze, zapraszam częściej i nie bójcie się skrobnąć. :)
niedziela, 5 czerwca 2011
Polne zwierzaczki
To nowy temat wyzwania na Scrapujących Polkach. A ja serio lubię zwierzątka i żadnego bym nie skrzywdziła. Szczególnie, jeśli jest takie słodkie, jak te dwa. :) I dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że to pierwsze moje ATC, na którym zrobiłam przeszycia! :D Cóż za nietakt z mojej strony. ;)
Jak zwykle trochę przestrzennie, żeby było po mojemu. ;)
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocy. :)
Jak zwykle trochę przestrzennie, żeby było po mojemu. ;)
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocy. :)
środa, 1 czerwca 2011
Różane ATC
Czyli ATC na wymianę. :) Tematem były róże, ale jakoś długo szukałam inspiracji, jak podejść do tego tematu. I nagle wena przyszła sama, a zainspirował mnie... (matko, serio nie wiedziałam, że taka bzdura może zainspirować! :D) tapicerowany retro fotel w paski. :D Serio, nie pytajcie. :P
No to do dzieła. Oto ATC:
A gdy nim potrząśniemy okazuje się, że jest mini shakerboxem! :)
I trochę szczegółów. Spękania crackle paintem:
I mikroskopijna kamea własnoręcznie wydziubana. :D
A na wymianie miałam okazję wymienić się z mieszkającą prawie po sąsiedzku Makolą - moje ATC poleciało jedną dzielnicę dalej. ;) I oto jej śliczne ATC z różami tak cudnymi, że aż chce się je wąchać (i oczywiście zostały bardzo dokładnie zmacane :P):
Baaaaardzo Ci dziękuję. ATC podoba mi się szalenie. :*
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za miłe słowa. :) :*
No to do dzieła. Oto ATC:
A gdy nim potrząśniemy okazuje się, że jest mini shakerboxem! :)
I trochę szczegółów. Spękania crackle paintem:
I mikroskopijna kamea własnoręcznie wydziubana. :D
A na wymianie miałam okazję wymienić się z mieszkającą prawie po sąsiedzku Makolą - moje ATC poleciało jedną dzielnicę dalej. ;) I oto jej śliczne ATC z różami tak cudnymi, że aż chce się je wąchać (i oczywiście zostały bardzo dokładnie zmacane :P):
Baaaaardzo Ci dziękuję. ATC podoba mi się szalenie. :*
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za miłe słowa. :) :*