Oj, walczę z czasem, walczę. :)
Dzisiaj prezentuję pracę przygotowaną dla Scrap Marketu.
Przeglądając internet natrafiłam kiedyś na słoikowe wróżki. Tak bardzo mis ie spodobał ten pomysł, że sama postanowiłam sobie taką sprawić. :) Powiem Wam, że to totalnie słodka sprawa! :)
Jeśli ktoś by takową wróżkę chciał sobie w słoiku zamknąć, to mogę Wam dać jedną radę: szukajcie takiego szkła, żeby bliżej nakrętki nie miało takiego paska, jakby fazy, bo wtedy wszystko w polu rażenia będzie zniekształcone. Wiem, bo musiałam wszystko ze słoika wyciągać, bo mi się nie podobało. :P Kto by chciał wróżkę z dziwną twarzą? :D
Na samo dno poszedł mech, na którym umocowałam resztę ozdób. Wokół latają motylki, które na żyłkach do wieczka.
Nakrętkę udekorowałam kawałkiem papieru, bibułą i pięknym kwiatem ze Scrap Marketu.
W środku dodatkowe kwiatki, płotek posmarowany crackle paintem i koraliki. A na dół poszła koronka. :) Wszelkie informacje materiałowe znajdziecie tutaj.
Przypominam o moim candy - zapisy do dzisiaj do północy!
Pozdrawiam i ślę buziaki. :)
środa, 29 lutego 2012
piątek, 24 lutego 2012
Miłosna karteczka
Dzisiaj ciąg dalszy zaległości. ;)
W tym miesiącu w Craftmanii wyróżnionym produktem są ćwieki brokatowe. To oznacza, że nie tylko są fajne, ale do końca lutego jest na nie zniżka, więc można zaszaleć. :)
Ja użyłam ich do wykonania miłosnej karteczki.
W tekturowej rameczce umieściłam papierowe kółeczka, w sumie takie rinchies, które ozdobiłam najróżniejszymi dodatkami.
Wszystkie kółeczka i napis podkleiłam pianką, żeby było przestrzennie.
W sumie ten pomysł to dobry wybór dla tych, którzy lubią dłubać, więc z pewnością jeszcze do tego wrócę. ;)
Wszystkie informacje techniczno-produktowe znajdziecie tutaj.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze. Buziaki i uważajcie na pogodę. Ja wczoraj "płynęłam" w kaloszach po lodzie. :D
W tym miesiącu w Craftmanii wyróżnionym produktem są ćwieki brokatowe. To oznacza, że nie tylko są fajne, ale do końca lutego jest na nie zniżka, więc można zaszaleć. :)
Ja użyłam ich do wykonania miłosnej karteczki.
W tekturowej rameczce umieściłam papierowe kółeczka, w sumie takie rinchies, które ozdobiłam najróżniejszymi dodatkami.
Wszystkie kółeczka i napis podkleiłam pianką, żeby było przestrzennie.
W sumie ten pomysł to dobry wybór dla tych, którzy lubią dłubać, więc z pewnością jeszcze do tego wrócę. ;)
Wszystkie informacje techniczno-produktowe znajdziecie tutaj.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie komentarze. Buziaki i uważajcie na pogodę. Ja wczoraj "płynęłam" w kaloszach po lodzie. :D
środa, 22 lutego 2012
Słoneczna karteczka
Bo właśnie jak na nią patrzę, to taka mi się wydaje. :) Zrobiona na obecne wyzwanie Scrap Marketu. Jakie są zasady? Trzeba wykonać kartkę, w której znajdą się następujące elementy: papier, koronka i co najmniej jeden kwiatek. Myślę, że miłe i przyjemne zadanie. :)
A kateczka powstała z papierów My Mind's Eye, w których zakochałam się bez pamięci! :)
Do papierowych różyczek dodałam odrobinę wyciętych dziurkaczem gałązek - uwielbiam ten dziurkacz!! :)
Do tego naklejka z tej samej kolekcji podklejona pianką, żeby było odstająco.
A brokatową girlandę wycięłam z arkusza papieru i przykleiłam nieco niżej na taśmę piankową.
Na początku byłam sceptyczna w stosunku do tych brokatowych błyskotek, ale teraz uważam, że są super!! :)
Po wszystkie specyfikacje (hihi) materiałowe zapraszam tutaj.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za słowa pocieszenia o sowie poniżej. :D
A kateczka powstała z papierów My Mind's Eye, w których zakochałam się bez pamięci! :)
Do papierowych różyczek dodałam odrobinę wyciętych dziurkaczem gałązek - uwielbiam ten dziurkacz!! :)
Do tego naklejka z tej samej kolekcji podklejona pianką, żeby było odstająco.
A brokatową girlandę wycięłam z arkusza papieru i przykleiłam nieco niżej na taśmę piankową.
Na początku byłam sceptyczna w stosunku do tych brokatowych błyskotek, ale teraz uważam, że są super!! :)
Po wszystkie specyfikacje (hihi) materiałowe zapraszam tutaj.
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za słowa pocieszenia o sowie poniżej. :D
wtorek, 21 lutego 2012
Materiałowe ATC
Patrząc na to (jakże zaległe!!) ATC na wyzwanie Scrapujących Polek, myślę, że jest tak dziwacznie pokraczne, że post powinien nazywać się raczej - jak nie robić ATC. :D
Trochę tak czuć w nim powiew przedszkolnej weny, ale przynajmniej się nie poddałam, więc wmawiam sobie, że nie jest do końca porażka! :D
Aby zatrzeć złe wrażenie, powiem tylko, że zapraszam jutro po nowe zaległości, a do końca miesiąca zachęcam do udziału w moim candy. Pomyślałam sobie, że jeśli jeszcze zapisze się trochę osób, to przygotuję dodatkową niespodziankę. :) Także, nie czekać - zapisywać się!
Do jutra! Buziaki!! I dziękuję za wszystkie miłe słowa. Poczytam sobie je jeszcze patrząc na tę okropną sowę. :D
Trochę tak czuć w nim powiew przedszkolnej weny, ale przynajmniej się nie poddałam, więc wmawiam sobie, że nie jest do końca porażka! :D
Aby zatrzeć złe wrażenie, powiem tylko, że zapraszam jutro po nowe zaległości, a do końca miesiąca zachęcam do udziału w moim candy. Pomyślałam sobie, że jeśli jeszcze zapisze się trochę osób, to przygotuję dodatkową niespodziankę. :) Także, nie czekać - zapisywać się!
Do jutra! Buziaki!! I dziękuję za wszystkie miłe słowa. Poczytam sobie je jeszcze patrząc na tę okropną sowę. :D
poniedziałek, 13 lutego 2012
Brokatowy tag
W tym miesiącu wyzwaniem Craftmanii są skrzydła i brokat. Serdecznie zapraszam do zabawy, bo czasu jest mnóstwo, a temat jest bardzo wdzięczny i słodki.
Ja przygotowałam tag, używając papierów z Craft House'a, retro dziewczynki (która jest słodka aż do schrupania!) i brokatowego kleju.
Całość wyszła tak:
Połówkowe kwiatki podejrzałam u Guriany, chociaż moje to nie to samo. :D
Brokatem pomalowałam wycięty z tekturki napis "wish" i brzegi skrzydełek.
Całość podklejona na piance, żeby było Anuszkowo. ;)
Do tego metalowe ćwieki, koronka i falbanka.
I jeszcze zbliżenie na słodziaka, bo jest cudne to zdjęcie! :)
Po wszelkie informacje materiałowe zapraszam oczywiście na bloga Craftmanii i mam nadzieję, że przyłączycie się do zabawy.
Pozdrawiam i ślę całusy!
Ja przygotowałam tag, używając papierów z Craft House'a, retro dziewczynki (która jest słodka aż do schrupania!) i brokatowego kleju.
Całość wyszła tak:
Połówkowe kwiatki podejrzałam u Guriany, chociaż moje to nie to samo. :D
Brokatem pomalowałam wycięty z tekturki napis "wish" i brzegi skrzydełek.
Całość podklejona na piance, żeby było Anuszkowo. ;)
Do tego metalowe ćwieki, koronka i falbanka.
I jeszcze zbliżenie na słodziaka, bo jest cudne to zdjęcie! :)
Po wszelkie informacje materiałowe zapraszam oczywiście na bloga Craftmanii i mam nadzieję, że przyłączycie się do zabawy.
Pozdrawiam i ślę całusy!
niedziela, 12 lutego 2012
Walentynkowa karteczka
Już niedługo Walentynki. Nie znoszę tego "święta". A w cudzysłowie, bo co to za święto? Ja tam mówię moim bliskim zawsze, że ich kocham. Gdyby to był dzień, w którym by się mówiło, że się kogoś nienawidzi, to byłoby to dla meni coś nowego i świeżego! :D
W Scrap Markecie trwa wyzwanie właśnie Walentynkowe, do którego serdecznie zapraszam, a dzisiaj pokazuję Wam kartkę, jaka powstałą właśnie na tę okoliczność.
Jest to karteczka w iście Walentynkowych kolorach - zaraz ktoś powie, że to takie oklepane, ale powiem Wam szczerze, że dla mnie to było coś nowego. Zazwyczaj u mnie są jakieś pastele i stonowane barwy, a tu nagle żywiołowa czerwień! Jak dla mnie istne szaleństwo!
Centralnym punktem jest tu shakerbox zrobiony z tekturowej ramki ze Scrapińca, a w środku umieściłam mikrokulki i wycięte z czerwonego papieru serduszka.
Do tego piękna czerwona róża ze Scrap Marketu i odrobina wstążki.
Spis wszystkich materiałów oraz dodatkowe informacje techniczne znajdziecie na stronie Scrap Marketu.
Pozdrawiam serdecznie i ślę moc całusów.
W Scrap Markecie trwa wyzwanie właśnie Walentynkowe, do którego serdecznie zapraszam, a dzisiaj pokazuję Wam kartkę, jaka powstałą właśnie na tę okoliczność.
Jest to karteczka w iście Walentynkowych kolorach - zaraz ktoś powie, że to takie oklepane, ale powiem Wam szczerze, że dla mnie to było coś nowego. Zazwyczaj u mnie są jakieś pastele i stonowane barwy, a tu nagle żywiołowa czerwień! Jak dla mnie istne szaleństwo!
Centralnym punktem jest tu shakerbox zrobiony z tekturowej ramki ze Scrapińca, a w środku umieściłam mikrokulki i wycięte z czerwonego papieru serduszka.
Do tego piękna czerwona róża ze Scrap Marketu i odrobina wstążki.
Spis wszystkich materiałów oraz dodatkowe informacje techniczne znajdziecie na stronie Scrap Marketu.
Pozdrawiam serdecznie i ślę moc całusów.
wtorek, 7 lutego 2012
Liściaste ATC
Zupełnie zapomniałam o ATC na wyzwanie Scrapujących Polek. Tematem - do dziś do północy - są LIŚCIE.
Ja postanowiłam nadłubać się, ile wlezie, ponieważ widziałam już dawno ilustrację Benjamina Lacombe i wiedziałam, że to wprost wymarzony moment na jej użycie. :)
Całośc prezentuje się dość niepozornie, bo wygląda jak mała książeczka zapinana z przodu:
Po jej otwarciu zobaczymy takie coś:
Następnie te liście też można otworzyć:
Niektóre liście podkleiłam na piankę, a oczy wróżki pomalowałam glossy accents, żeby się tajemniczo błyszczały.
Ja postanowiłam nadłubać się, ile wlezie, ponieważ widziałam już dawno ilustrację Benjamina Lacombe i wiedziałam, że to wprost wymarzony moment na jej użycie. :)
Całośc prezentuje się dość niepozornie, bo wygląda jak mała książeczka zapinana z przodu:
Po jej otwarciu zobaczymy takie coś:
Kiedy się przyjrzymy zza liści dojrzymy wróżkę.
Liście dłubałam chyba ze 3 godziny. :PNastępnie te liście też można otworzyć:
Niektóre liście podkleiłam na piankę, a oczy wróżki pomalowałam glossy accents, żeby się tajemniczo błyszczały.
A tak prezentuje się tył:
Jestem z siebie dumna, bo odkryłam, że jestem bardziej cierpliwa przy dłubaniu niż mogłoby się to wydawać. Wiecie, to taki rodzaj samokontroli, medytacji i pracy nad własną psychiką. ;) Hahaha! A tak naprawdę - dziwna jestem. :P
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
niedziela, 5 lutego 2012
Życie jest jak teatr i małe candy
Witam wszystkich!
Dzisiaj pokażę Wam ostatnią pracę, jaką wykonałam jako gościnna projektantka Craft House'a.
Postanowiłam zrobić to, co Anuszki lubią najbardziej - shadowoxikowo i retro. :) A ponieważ lubię i vintage'owe zdjęcia i skrzydełka, więc nie mogło ich zabraknąć! I kurtyny! :)
Zrobiłam oto taki tryptyk o tematyce lekko podróżniczej:
W środkowej części wewnątrz shadowboxa znalazło się miasto. Budynki oczywiście podklejone na piance, dla większej głębi.
Do tego słodka dziewczynka z walizką i oczywiście kurtyna.
Boczne skrzydła postanowiłam zorganizować na coś na wzór ogłoszeń podróżniczych. Z odrobiną chorągiewek.
Tak wygląda skrzydło lewe:
A tak prawe:
Całość zamykana jest na wzór czegoś jak szafa. ;)
A klameczki wykonałam z przecudownych Craftmaniowych ćwieków.
Wszelkie informacje, na temat użytych materiałów, zamieszczone są na blogu Craft House'a. Jednocześnie chciałąbym podziękować całej załodze Craft Housa za możliwość uczestniczenia w życiu bloga i pracę na wspaniałych papierach. Dla mnie to czysta przyjemność!
Mam nadzieję, że tryptyk się podoba, a dla tych z Was, którzy chcieliby go przygarnąć, chciałabym ogłosić moje pierwsze CANDY!
Ponieważ na moim liczniku jest już ponad 100 obserwatorów, co wiele dla mnie znaczy i napawa mnie nieziemsko gigantyczną radością, a poza tym, scrapuję już prawie rok, dlatego myślę, że okazja jest całkiem na miejscu. :)
Do wylosowania oczywiście owy podróżniczy, shadowboxikowy tryptyk.
Zasady candy:
- chętni do wzięcia udziału w zabawie, proszeni są o wyrażenie gotowości przygarnięcia tryptyku pod tym postem
- zapisy trwają do 29 lutego
- proszę o umieszczenie na Waszych blogach banerka (poniżej mniejsza wersja dla chętnych) wraz z linkiem i notką o candy, aby więcej osób miało szansę wziąć udział w zabawie
- byłoby mi miło, gdybyście dodali mój blog do obserwowanych, ale nie jest to konieczne :)
- losowanie odbędzie się 1 marca i wtedy też ogłoszę zwycięzcę!
I to tyle! Nie trzeba tryptyku karmić ani wyprowadzać, tylko czasem odkurzać. ;)
Ślę moc buziaków i pozdrawiam!
Dzisiaj pokażę Wam ostatnią pracę, jaką wykonałam jako gościnna projektantka Craft House'a.
Postanowiłam zrobić to, co Anuszki lubią najbardziej - shadowoxikowo i retro. :) A ponieważ lubię i vintage'owe zdjęcia i skrzydełka, więc nie mogło ich zabraknąć! I kurtyny! :)
Zrobiłam oto taki tryptyk o tematyce lekko podróżniczej:
W środkowej części wewnątrz shadowboxa znalazło się miasto. Budynki oczywiście podklejone na piance, dla większej głębi.
Do tego słodka dziewczynka z walizką i oczywiście kurtyna.
Boczne skrzydła postanowiłam zorganizować na coś na wzór ogłoszeń podróżniczych. Z odrobiną chorągiewek.
Tak wygląda skrzydło lewe:
A tak prawe:
Całość zamykana jest na wzór czegoś jak szafa. ;)
A klameczki wykonałam z przecudownych Craftmaniowych ćwieków.
Wszelkie informacje, na temat użytych materiałów, zamieszczone są na blogu Craft House'a. Jednocześnie chciałąbym podziękować całej załodze Craft Housa za możliwość uczestniczenia w życiu bloga i pracę na wspaniałych papierach. Dla mnie to czysta przyjemność!
Mam nadzieję, że tryptyk się podoba, a dla tych z Was, którzy chcieliby go przygarnąć, chciałabym ogłosić moje pierwsze CANDY!
Ponieważ na moim liczniku jest już ponad 100 obserwatorów, co wiele dla mnie znaczy i napawa mnie nieziemsko gigantyczną radością, a poza tym, scrapuję już prawie rok, dlatego myślę, że okazja jest całkiem na miejscu. :)
Do wylosowania oczywiście owy podróżniczy, shadowboxikowy tryptyk.
Zasady candy:
- chętni do wzięcia udziału w zabawie, proszeni są o wyrażenie gotowości przygarnięcia tryptyku pod tym postem
- zapisy trwają do 29 lutego
- proszę o umieszczenie na Waszych blogach banerka (poniżej mniejsza wersja dla chętnych) wraz z linkiem i notką o candy, aby więcej osób miało szansę wziąć udział w zabawie
- byłoby mi miło, gdybyście dodali mój blog do obserwowanych, ale nie jest to konieczne :)
- losowanie odbędzie się 1 marca i wtedy też ogłoszę zwycięzcę!
I to tyle! Nie trzeba tryptyku karmić ani wyprowadzać, tylko czasem odkurzać. ;)
Ślę moc buziaków i pozdrawiam!
środa, 1 lutego 2012
Drogi pamiętniczku
W ramach pracy dla Craft Hosue'a, jako gościnna projektantka pomyślałam sobie - zrobię notatnik/pamiętnik! Później przypomniała mi się jedna, ważna rzecz - ej, nigdy tego nie robiłam! Po chwilowej zadumie, stwierdziłam, że trzeba wreszcie spróbować. I tak powstał notes, który może również funkcjonować jako pamiętnik.
Na początku był to ohydkowy notes z Hanną Montaną, więc obkleiłam go papierem (nie było to łatwe, bo papier był sztywny, ale za drugim razem się udało :P).
Do tego uroczy stempel również z Craft House'a. No i tutaj znowu miałam coś nowego - nigdy nie kolorowałam stempli! :D W ruch poszły akwarelki, bo copiców nie mam i wyszło całkiem chyba przyzwoicie.
Do tego falbanka, trochę koronki i dwa ćwieki. No i oczywiście wiązana wstążka.
Tył - oszczędny i stonowany.
Wewnątrz wklejone kawałki papieru, żeby było ładnie.
I całość po rozłożeniu.
Powiem szczerze, że całkiem dobrze się bawiłam przy robieniu tego notesu. Na pewno nie będzie to mój ostatni. :)
Po listę produktów użytych do projektu zapraszam na bloga sklepowego.
Ślę buziaki i do zobaczenia jutro!
Na początku był to ohydkowy notes z Hanną Montaną, więc obkleiłam go papierem (nie było to łatwe, bo papier był sztywny, ale za drugim razem się udało :P).
Do tego uroczy stempel również z Craft House'a. No i tutaj znowu miałam coś nowego - nigdy nie kolorowałam stempli! :D W ruch poszły akwarelki, bo copiców nie mam i wyszło całkiem chyba przyzwoicie.
Do tego falbanka, trochę koronki i dwa ćwieki. No i oczywiście wiązana wstążka.
Tył - oszczędny i stonowany.
Wewnątrz wklejone kawałki papieru, żeby było ładnie.
I całość po rozłożeniu.
Powiem szczerze, że całkiem dobrze się bawiłam przy robieniu tego notesu. Na pewno nie będzie to mój ostatni. :)
Po listę produktów użytych do projektu zapraszam na bloga sklepowego.
Ślę buziaki i do zobaczenia jutro!
Subskrybuj:
Posty (Atom)