Stempli się baaardzo boję. :D Okiełznuje je powolutku, bez zbędnego pośpiechu, co by mnie nie skrzywdziły i się nie spłoszyły. Dlatego wyzwanie wymiankowe rzucone przez Arte na Srapujących Polkach było dla mnie naprawdę trudne. Doszłam do wielu wniosków: mój tusz nie spełnia do końca moich oczekiwań, przydałby się wodoodporny i generalnie - ciężko. Mam nadzieję, że ogarnęłam na tyle, że obciachu nie ma. :)
Stanęło w końcu na tym, że skrzydełka podmieniłam od innego stempla i odbiłam akrylówką - to pomysł, który podpatrzyłam jakiś czas temu u Zielonookiej. Uratował mi życie. :) Do tego trochę brokatu i tyle. :)
A wymieniałam się z Aditu, której boską pracę możecie zobaczyć tutaj. Totalnie kolorowy słodziak! :)
Dziękuję bardzo za świetną zabawę! :*
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobranoc,b o normalnie padam! :)
Super Ci to wyszło! Piękne tło, świetny motyw i te chmurki, bajkowe po prostu! Szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo byśmy się umówiły na warsztaty stemplowe i na pewno stemple przestałyby Cię przerażać :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja stemple kocham - gotowe stemple (i akcesoria do wycinania własnych) to były moje pierwsze scrapowe zakupy, nawet jeszcze przed papierami. To naprawdę wspaniałe narzędzie, dające niesamowite możliwości :)
Pięknie Ci wyszło! O żadnym obciachu nie ma mowy. Slicznie, klimatycznie, bajkowo ale z charakterem. Co do stempli, to ja mam podobnie jak Ty. Uwielbiam oglądać stemple na wirtualnych sklepowych półkach, prace dziewczyn na ich blogach. A sama na razie ograniczyłam sie do stempli z napisami. Ach... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zachwycona! Praca cudowna:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie po wyróżnienie :O)