piątek, 29 czerwca 2012

Po męsku

A raczej chłopięcemu. :P Moja praca na wyzwanie Scrap Marketu. :)
Najpierw było tak: "O! Użyję zdjęcia mojego męża! Eeee... Dobra, to co teraz! O wiem! Szpulka na nici!". Nagle odezwał się rozum - "Głupiaś, nie masz takie starej szpulki". Po tym, jak się zorientowałam, że właśnie prowadzę rozmowę ze sobą stwierdziłam: "Też mi coś! Sama sobie taką zrobię!". No i zrobiłam. Z papieru. Do tego trochę juty, dodatków i gotowe!
 

I żeby dodatkowo utrudnić sobie życie, wpadło mi do głowy, że ma być latawiec. No to go zrobiłam i doczepiłam na druciku. Prawie lata. ;)
I tyle! Powiem szczerze, że taka papierowa szpulka to niezła alternatywa dla tych prawdziwych. Albo raczej jej wersja dla ubogich. :D
Czy i Wy odliczacie godziny do zlotu w Warszawie? Ja znowu nie mam czasu na zrobienie identyfikatora, więc będę znów w tym starym. :) Trudno. Chyba w wakacje usiądę i zrobię sobie na zaś. ;)
Buziaki i dziękuję za odwiedziny!

1 komentarz:

  1. Byłam przekonana, że szpulka jest z drewna! Twój wyrób doskonale imituje oryginalną - jestem pod wrażenie.
    Ja też liczę godziny do zlotu, a identyfikatora to nie mam w ogóle, nawet z zeszłego roku. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń