Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że stemple mam, ale nadal się ich boję. Gdy tylko Annar rzuciła wyzwanie na Scrapujących Polkach, wiedziałam, że trzeba będzie się wziąć w garść. Zasadą było użycie chociaż jednego stempla - pomyślałam sobie, że jeden nie jest taki straszny, więc będzie ok. W rezultacie użyłam 2 i jestem z tego powodu bardzo dumna. :)
Jeden z nich znajduje się na bazie ATC, a drugi, to ramka, którą zakupiłam na zlocie w Łodzi i czekała grzecznie na swoją kolej. :) No to jej użyłam! Ładna ramka, wszystko elegancko! Ale później naszły mnie pytania - a co ja w tę ramkę włożę? Stwierdziłam - co mi tam! - i dokleiłam gałązki, kawałki mchu i ptaszki znalezione na Pintereście. :) (możecie je tam u mnie znaleźć. W ogóle - super sprawa ten Pinterest, polecam!)
Całość, jak widać, przestrzenna i strasznie mnie kręcą te naturalne elementy - wciąż. :)
Buziaki i pozdrawiam! Życzę mnóstwo słońca i ciepłej aury. ;)
Super! ;)
OdpowiedzUsuńsliczne to twoje male dzilo sztuki!
OdpowiedzUsuńPiękna praca - ptaszki śliczne, rameczka stempelkowa urocza!!!
OdpowiedzUsuńProszę, a myślałam że tylko ja czuję onieśmielenie wobec stempli... No ale tak to sobie z nimi nie radzę!
OdpowiedzUsuńCudny Ateciak:)
OdpowiedzUsuńZachwycający! nic więcej nie mogę napisać...
OdpowiedzUsuńTo jest ateciak z mojego świata :)
OdpowiedzUsuńPiekna praca i te ptaszorki jak w okienku!!!
OdpowiedzUsuń