Popełniłam kolejne ATC! :) A tyle razy zmieniałam koncepcję, że myślałam, że nic z tego nie wyjdzie, ale jednak chyba tragedii nie ma. ;)
No i oczywiście znając siebie, jest znowu przestrzennie, co kosztowało mnie długie chwile spędzone z linijką (jestem filologiem, a nie architektem :P).
Tematem był Tajemniczy ogród, więc jak na porządny takowy ogród, musiał kryć jakąś tajemnicę. I od razu wiedziałam, że muszą być drzwiczki, i muszą się otwierać. Zakupiłam najmniejsze zawiasy w Castoramie i zabrałam się do roboty. Łuk z drzwiami pomalowałam Crackle Paint i nieco przytuszowałam. A w środku jest tak słodka wróżka, że mam ochotę ją wycałować i schrupać z miłości. :) No ale do rzeczy. Oto to to. ;)
Mam nadzieję, że troszkę się podoba. Dziękuję bardzo za odwiedziny i wszystkie przemiłe komentarze. Przesyłam buziaki, uściski i same słodkości (hehe, coś ta wróżka mnie tak nastroiła :P) oraz życzę spokojnej nocy. :)
świetne Aniu, takie małe cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie i jaka misterna robota. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńTworzysz bardzo ciekawe ATC, i ten jest niesamowity :-)
OdpowiedzUsuńLove You! :) Cudne ATC, po prostu niesamowite!
OdpowiedzUsuńTroszkę???? Niesamowicie się podoba!!!
OdpowiedzUsuńA najciekawsze jest to, że mam na stole scrapowym zaczęty drugi album ogrodowy, a w nim... podobną bramę, tylko znacznie, znacznie prostszą :)