Arte rzuciła rękawicę. :) Trzeba zrobić ATC o aptece. I mimo tego, że moja bratowa jest farmaceutką, coś nie mogłam ogarnąć tematu. Aż w końcu z pomocą przyszedł pan Norman Rockwell, którego rysunki są tak przecudne, że z pewnością zobaczycie je u mnie nie raz. :) Moja dobra kumpela pisała o nim pracę magisterską i jakoś tak pokochałam jego twórczość. Świetne spojrzenie na Amerykę dawnych lat.
No ale już. Przedstawiam moje ATC z wąsatym panem aptekarzem. :)
Nie wiem, na ile to dobrze widać, ale starałam się, żeby było jak najbardziej przestrzennie.
Po wczorajszej kartce, trochę chyba lepiej. ;) Pogoda zapowiada się dobrze, więc od razu humor lepszy. Ślę moc całusów!
Sympatyczny ten wąsacz...
OdpowiedzUsuńCudne ATC!!!! Aptekarz - urody wielkiej:) Skąd ty bierzesz te obrazki????
OdpowiedzUsuńI 3D też uwidocznione, super :-)))
OdpowiedzUsuńNo właśnie "skąd ty bierzesz te obrazki" :)
OdpowiedzUsuńATC jest cudowne :)
Aniu nie wiem czy ty masz dzisiaj imieniny , ale życzę ci wszystkiego najlepszego , góry papierków, lasu przydasi i rzeki pomysłów :)
Buziaki :)
Hej Anna! Zerknij proszę na portal Scrapujących Polek, wysłałąm Ci wiadomość!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Karmeleiro
Świetny ateciak: bardzo aptekarski i bardzo vintage!
OdpowiedzUsuńtwoje ateciaki to zawsze małe dzieła:))
OdpowiedzUsuń