poniedziałek, 12 września 2011

Witajcie w naszej bajce

Dzisiejszy post będzie zaliczany do kategorii - z wykorzystaniem moich zdjęć, z których można się pośmiać. ;)
Opowieść jest prosta. Zobaczyłam to wyzwanie na scrapki.pl i pomyślałam, że to jest coś dla mnie. Do wykonania był tryptyk, czyli jak ja to nazywam - potrójne szczęście. :P Do głowy szybko wpadł pomysł, żeby wykorzystać zdjęcia moje i mojego męża, a do tego jakąś malowniczą scenerię. No i oczywiście musiały być 3 shadowboxy, bo nie byłabym sobą. :D
No i tak po bokach mamy nas w wersji takiej ok. 3 letniej, a w środku nasze zdjęcie ślubne. Całość wyszła całkiem baśniowo, a jak patrzę na te zdjęcia, to nie mogę się powstrzymać od uśmiechu. :) Powiem Wam (a jest mi z tym dość głupio), że od trzech lat nie wywołaliśmy naszych zdjęć ślubnych, a od kiedy poznałam scrapbooking, zwykły album mnie już nie satysfakcjonuje. Więc będę musiała w końcu przysiąść i takowy album zrobić. :)
Cały tryptyk jest stojący (bo tak jest w wymaganiach), ale sfotografowałam go na płasko, bo tak było mi wygodniej - wielkie to to i ciężko objąć na raz. :) Całość po złożeniu ma wymiary 10x13 cm.
Tak prezentuje się rozłożony tryptyk w środku:
A złożony tak - przód, bok i tył (te papiery pracują same na swój urok, więc nie chciałam zbytnio z nimi kombinować:
No i teraz zapraszam po szczegóły - całość shadowboxowa z latającymi na żyłkach motylami. Najpierw my razem (jaka ja byłam piękna i młoda te 3 lata temu :P):

Teraz śmiejemy się z małej Anuszki. Od razu podkreślam, że niestety nie jestem góralką - zdjęcie zostało zrobione, kiedy byliśmy na wycieczce w górach. Typowy ze mnie łódzki mieszczuch z ciągotami do mieszkania poza miastem. :P
A teraz się śmiejemy z małego Grzesia (zdjęcie cyknięte chyba jak miał jakieś 2 latka z hakiem) i te jego wielkie ślepia. :D
Mimo tego, że jakoś ciężko mi szło rozpoczęcie tej pracy, później poszło lepiej. Osobom, które chciałyby wiedzieć, skąd pochodzi flora i fauna tego tryptyku, powiem tylko tak - w 95% są to fragmenty obrazów pana, co nazywa się Mark Ryden. I uwierzcie mi - wydrukowałam kawałki tła prawie każdego z jego obrazów i skleciłam to w całość. Nie wierzę, że mi się to udało, bo jak to powycinałam, to miałam całe biurko pełne miniaturowych kawałków. :D
Mam nadzieję, że się podoba chociaż troszkę. Ja lecę, bo czeka mnie pracowity tydzień. Życzę dużo słońca i udanego poniedziałku.
Dziękuję, że do mnie wpadacie. :) :*

20 komentarzy:

  1. Fantastyczna praca! Ciężko oczy oderwać od szczegółów.

    OdpowiedzUsuń
  2. no, to teraz chyba ze wstydu nie pokażę swojego, bo jestem totalnie onieśmielona Twoim dziełem, jest mega klimatyczne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowita praca! Twoje shadow boxy są niedoścignione!

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba się - OGROMNIE!!! rewelacyjna praca, bajkowa wręcz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne zastosowanie...cudne wykonanie!!:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest świetny, jak z bajki! Podoba mi się pomysł z wykorzystaniem zdjęć z dzieciństwa, można zobaczyć co z Was wyrosło ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. myślałam, że już się uodporniłam na Twoje wycinanki... ;) nic bardziej mylnego! dosłownie wbija w fotel :) przepiękny tryptyk!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownie Ci to wyszło! Dziewuszka (Anuszka) na łące mnie rozbroiła:)
    Trzy lata! O rany, toż Ty ciągle jeszcze piękna i młoda!

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, rewelacja !! chcę zobaczyć na żywo :)

    p.s. a piękna i młoda tak samo jak 3 lata temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna ta Wasza bajka. Jak zwykle cudny shadowbox - jesteś Mistrzynią tej formy. Wspaniałe wycinanki, a całość bardzo klimatyczna.

    Dziękuję za udział w wyzwaniu na scrapki-wyzwaniowo!

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie wiem jak już mam komentować te Twoje prace... no dzieła sztuki po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Po prostu brak słów! Jak dla mnie niedościgniony wzór :) A z czego zrobiłaś ramki?

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacja! Podziwiam z rozdziawioną paszczą i już się zabieram do roboty.
    Dzięki za inspirację:)

    OdpowiedzUsuń
  14. dziękuję dziewczyny! :) jeśli chodzi o same ramki... hihi! aż głupio pisać. :P biorę sobie blok techniczny, rysuję siatkę, wycinam, zaginam, sklejam i tutaj pomalowałam farbką akrylową i miejscami pękającą. wszystkie moje shadowboxy robię w ten sposób. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudna praca, wspaniały pomysł :)) Gratuluję wyróżnienia :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Buty mi spadły jak wczoraj zobaczyłam tę i inne Twoje prace na żywo! Są po prostu genialne!!! Jesteś mistrzynią shadow-boxów i prac 3D. Pokłony biję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. udało mi się wreszcie tu trafić, niesamowicie się ciszę, że Twoje prace po raz pierwszy widziałam na żywo a dopiero potem w Internecie, to pudełko to mi się prawie po nocach śniło i musiałam je odszukać na blogu, świetne sceny, efekt motyli zapiera dech i niesamowita radość z "dmuchania" tę pracę!

    OdpowiedzUsuń