Dzisiejszy post będzie zaliczany do kategorii - z wykorzystaniem moich zdjęć, z których można się pośmiać. ;)
Opowieść jest prosta. Zobaczyłam to wyzwanie na scrapki.pl i pomyślałam, że to jest coś dla mnie. Do wykonania był tryptyk, czyli jak ja to nazywam - potrójne szczęście. :P Do głowy szybko wpadł pomysł, żeby wykorzystać zdjęcia moje i mojego męża, a do tego jakąś malowniczą scenerię. No i oczywiście musiały być 3 shadowboxy, bo nie byłabym sobą. :D
No i tak po bokach mamy nas w wersji takiej ok. 3 letniej, a w środku nasze zdjęcie ślubne. Całość wyszła całkiem baśniowo, a jak patrzę na te zdjęcia, to nie mogę się powstrzymać od uśmiechu. :) Powiem Wam (a jest mi z tym dość głupio), że od trzech lat nie wywołaliśmy naszych zdjęć ślubnych, a od kiedy poznałam scrapbooking, zwykły album mnie już nie satysfakcjonuje. Więc będę musiała w końcu przysiąść i takowy album zrobić. :)
Cały tryptyk jest stojący (bo tak jest w wymaganiach), ale sfotografowałam go na płasko, bo tak było mi wygodniej - wielkie to to i ciężko objąć na raz. :) Całość po złożeniu ma wymiary 10x13 cm.
Tak prezentuje się rozłożony tryptyk w środku:
A złożony tak - przód, bok i tył (te papiery pracują same na swój urok, więc nie chciałam zbytnio z nimi kombinować:
No i teraz zapraszam po szczegóły - całość shadowboxowa z latającymi na żyłkach motylami. Najpierw my razem (jaka ja byłam piękna i młoda te 3 lata temu :P):
Teraz śmiejemy się z małej Anuszki. Od razu podkreślam, że niestety nie jestem góralką - zdjęcie zostało zrobione, kiedy byliśmy na wycieczce w górach. Typowy ze mnie łódzki mieszczuch z ciągotami do mieszkania poza miastem. :P
A teraz się śmiejemy z małego Grzesia (zdjęcie cyknięte chyba jak miał jakieś 2 latka z hakiem) i te jego wielkie ślepia. :D
Mimo tego, że jakoś ciężko mi szło rozpoczęcie tej pracy, później poszło lepiej. Osobom, które chciałyby wiedzieć, skąd pochodzi flora i fauna tego tryptyku, powiem tylko tak - w 95% są to fragmenty obrazów pana, co nazywa się Mark Ryden. I uwierzcie mi - wydrukowałam kawałki tła prawie każdego z jego obrazów i skleciłam to w całość. Nie wierzę, że mi się to udało, bo jak to powycinałam, to miałam całe biurko pełne miniaturowych kawałków. :D
Mam nadzieję, że się podoba chociaż troszkę. Ja lecę, bo czeka mnie pracowity tydzień. Życzę dużo słońca i udanego poniedziałku.
Dziękuję, że do mnie wpadacie. :) :*
Piekny tryptyk!
OdpowiedzUsuńFantastyczna praca! Ciężko oczy oderwać od szczegółów.
OdpowiedzUsuńno, to teraz chyba ze wstydu nie pokażę swojego, bo jestem totalnie onieśmielona Twoim dziełem, jest mega klimatyczne!
OdpowiedzUsuńCudowne !
OdpowiedzUsuńNiesamowita praca! Twoje shadow boxy są niedoścignione!
OdpowiedzUsuńpodoba się - OGROMNIE!!! rewelacyjna praca, bajkowa wręcz :)
OdpowiedzUsuńświetne zastosowanie...cudne wykonanie!!:))
OdpowiedzUsuńNiesamowite! ;)
OdpowiedzUsuńJest świetny, jak z bajki! Podoba mi się pomysł z wykorzystaniem zdjęć z dzieciństwa, można zobaczyć co z Was wyrosło ;)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że już się uodporniłam na Twoje wycinanki... ;) nic bardziej mylnego! dosłownie wbija w fotel :) przepiękny tryptyk!!!!
OdpowiedzUsuńCudownie Ci to wyszło! Dziewuszka (Anuszka) na łące mnie rozbroiła:)
OdpowiedzUsuńTrzy lata! O rany, toż Ty ciągle jeszcze piękna i młoda!
Aniu, rewelacja !! chcę zobaczyć na żywo :)
OdpowiedzUsuńp.s. a piękna i młoda tak samo jak 3 lata temu ;)
Piękna ta Wasza bajka. Jak zwykle cudny shadowbox - jesteś Mistrzynią tej formy. Wspaniałe wycinanki, a całość bardzo klimatyczna.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu na scrapki-wyzwaniowo!
No nie wiem jak już mam komentować te Twoje prace... no dzieła sztuki po prostu :)
OdpowiedzUsuńPo prostu brak słów! Jak dla mnie niedościgniony wzór :) A z czego zrobiłaś ramki?
OdpowiedzUsuńRewelacja! Podziwiam z rozdziawioną paszczą i już się zabieram do roboty.
OdpowiedzUsuńDzięki za inspirację:)
dziękuję dziewczyny! :) jeśli chodzi o same ramki... hihi! aż głupio pisać. :P biorę sobie blok techniczny, rysuję siatkę, wycinam, zaginam, sklejam i tutaj pomalowałam farbką akrylową i miejscami pękającą. wszystkie moje shadowboxy robię w ten sposób. :)
OdpowiedzUsuńCudna praca, wspaniały pomysł :)) Gratuluję wyróżnienia :))
OdpowiedzUsuńButy mi spadły jak wczoraj zobaczyłam tę i inne Twoje prace na żywo! Są po prostu genialne!!! Jesteś mistrzynią shadow-boxów i prac 3D. Pokłony biję :)
OdpowiedzUsuńudało mi się wreszcie tu trafić, niesamowicie się ciszę, że Twoje prace po raz pierwszy widziałam na żywo a dopiero potem w Internecie, to pudełko to mi się prawie po nocach śniło i musiałam je odszukać na blogu, świetne sceny, efekt motyli zapiera dech i niesamowita radość z "dmuchania" tę pracę!
OdpowiedzUsuń